czwartek, 29 grudnia 2011

Świetny początek Tour de Ski

Pierwszy dzień Tour de Ski i od razu zwycięstwo Justyny Kowalczyk. Lepszego wejścia w Tour nie mogliśmy sobie wymarzyć. W prologu na 3 km ze stratą 0,4 sekundy do Polki skończyła Marit Bjoergen. To dopiero pierwszy etap z trwającego jedenaście dni morderczego wyścigu, ale taki wynik bardzo cieszy.

W tegorocznym Tour de Ski z powodów zdrowotnych nie wystartuje Wibeke Skofterud.
Justyna Kowalczyk na pomiarze czasu po 1,7 km zajmowała 5. miejsce. Dzięki świetnej pracy w drugiej części trasy zaczęła odrabiać straty i wbiegła na metę jako liderka. Jednak nie było wiadomo, które miejsce zajmie Polka, bo na trasie była jeszcze Marit Bjoergen. Norweżka na zjeździe pojechała bardzo asekuracyjnie i nie zdołała dogonić Justyny. Na mecie straciła do niej 0,4 sekundy.

Druga groźna rywalka Kowalczyk, Therese Johaug zajęła miejsce poza pierwszą dziesiątką i w jutrzejszym biegu handicapowym pobiegnie ze stratą prawie pół minuty do Justyny.

Warto przypomnieć, że za każde zwycięstwo etapowe zawodniczki otrzymują 50 pkt. a za wygranie całego cyklu jest do zgarnięcia aż 400 pkt. Dlatego ten kto wygra Tour de Ski ma wielką szansę zostać najlepszym zawodnikiem na koniec sezonu.

Najbardziej jestem zadowolony z tego, że Justyna pokonała Bjoergen. Powinno to ją wzmocnić psychicznie.

To był dopiero pierwszy etap Tour de Ski, ale moje typy się nie zmieniają. Uważam, że Marit Bjoergen nie da rady wytrzymać całego cyklu na najwyższych obrotach i nie ma ona wg mnie większych szans na wygranie.
Jeśli Therese Johaug będzie miała niewielką stratę przed ostatnim etapem do prowadzącej to może ona być groźna podczas wspinaczki na Alpe Cermis. Jednak uważam, że tegoroczną triumfatorką w Tourzez będzie jak w latach poprzednich Justyna Kowalczyk, bo zna ona trudy tych zawodów i jest do tego świetnie przygotowana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz